Co by było gdyby nie istniały wyszukiwarki internetowe? W jaki sposób odbywałaby się wówczas promocja stron w sieci, i czy w ogóle istniałoby takie zjawisko? Zapomnimy na chwilę o pozycjonowaniu i reklamach typu Adwords i wyobraźmy sobie Internet bez wujka Google.
Jak wyglądałby Internet bez wyszukiwarek?
Masz stronę internetową i chcesz, żeby była widoczna, ale tym razem Google nie istnieje. Okazuje się, że również i w tym wypadku warto pozyskiwać linki przychodzące do twojej witryny, czy też umieszczać ją w spisach, takich jak branżowy katalog stron internetowych. Opłaca się też powiadomić znajomych o swojej stronie – wysłać im link w smsie czy mailu, a także w prywatnej wiadomości na portalu społecznościowym. Gdyby wyszukiwarki nie istniały, portale takie jak Twitter czy FB to idealne miejsca do przekazywania odnośnika do strony i dzielenia się wiadomościami. Jeśli nie możemy pozycjonować w konwencjonalny sposób (tzn. prowadzić działań ukierunkowanych stricte na rezultaty w wynikach wyszukiwarki), warto po prostu budować sobie zasięg odbiorców.
Strony powiązane tematycznie z Twoją witryną to doskonałe miejsce na pozyskanie linka. Bo niby jak inaczej mieliby do Ciebie trafić twoi potencjalni odbiorcy, jeśli nie z miejsc o pokrewnej treści? W przypadku, gdy chcesz pozyskać wartościowy ruch w obrębie swojej strony i przy okazji zyskać stałych czytelników czy userów, nie zaniedbuj prowadzenia tego typu działań.
Linkowanie do stron wymaga bycia konsekwentnym
Jeśli umieszczałbyś gościnnie linki na pokrewnych stronach, musisz też zadbać o treści – zarówno o anchor texty, jak i o same informacje, które przekazujesz czytelnikowi. Zawiedziony internauta nie wróci bowiem na stronę, która prezentuje coś innego, niż wskazywałby na to dołączony odnośnik.
Teraz wyobraź sobie, że wszystkie powyższe strategie doskonale pasują do sytuacji, gdy chcesz promować stronę w dobrze nam znanej wyszukiwarce Google. W szerszym kontekście, pozycjonowanie stron to nie tylko działanie ukierunkowane na wyszukiwarkę, ale też na pozyskanie ruchu i zdobycie czytelników – ludzi, a nie robotów.