Branża SEO zmienną jest
SEO to branża, która nigdy nie była statyczna, o tym wie każdy pozycjoner. Jednak dotychczasowe zmiany nie bolały aż tak bardzo. Świat SEO-wców wywróciły do góry nogami w 2014 roku dwie zmiany: w maju – kiedy weszła aktualizacja algorytmu Panda i w październiku – gdy wdrożona została kolejna wersja Pingwina. Pierwszy z algorytmów wziął pod lupę jakość witryn i unikalność treści, drugi bliżej przyjrzał się linkom prowadzącym do strony – i w branży pozycjonerskiej zawrzało. Do tej pory spamerskie metody działały, było szybko, łatwo i tanio. A miało być dłużej, żmudniej i drożej – zatem przyszłość nie malowała się już tak różowo.
Black hat SEO przestanie być bezkarne
Nieuczciwe manipulowanie wynikami tzw. black hat SEO jeszcze do niedawna pozycjonowało stronę, wynosząc ją wysoko w wynikach wyszukiwania. W ostatnim czasie pozycje tych stron drastycznie spadały. To dowód na to, że wyszukiwarki coraz lepiej rozpoznają nienaturalne linki, a agresywne SEO może być „strzałem w stopę”, czyli niezamierzonym zaszkodzeniem sobie i swoim działaniom.
Co czeka pozycjonerów
Wszystko wskazuje na to, że pozycjonerów czeka ciężka praca. Niektórzy będą zmuszeni zmienić podejście, albo branżę. Część poszerzyć horyzonty, rozpocząć współpracę z marketingowcami, copywriterami. Stare spamerskie metody (ukryte teksty, system wymiany linków, nadmierne stosowanie słów kluczowych, kupowanie linków, cloaking itd.) przestały działać. Czas na przyswajanie wiedzy marketingowej, szlifowanie kompetencji w zakresie UX.
Co się teraz liczy
Najważniejszy jest użytkownik i to, co jest dla niego ważne, czyli unikalne i angażujące treści podane w responsywnej formie.
Pozyskiwanie niezliczonej ilości linków ma być zastąpione:
- pozyskiwaniem wartościowego ruchu
- budowaniem rozpoznawalnej marki
- wykorzystaniem content marketingu i social media
W 2015 roku królować będzie:
- Mobilność – premiowani będą ci, którzy dostosują strony do trendów. Wyszukiwanie za pomocą urządzeń mobilnych rośnie w ekspresowym tempie. Już dziś 50% ruchu na stronach stanowią użytkownicy telefonów i tabletów.
- Semantyka – dostarczanie jakościowo lepszych stron wyczerpujących odpowiedzi na zapytania użytkowników.
- Optymalizacja – spełniająca oczekiwania użytkowników (user friendly). Strony przychylne internautom i łatwe w obsłudze będą najwyżej oceniane. Satysfakcja użytkownika stanie się wyznacznikiem jakości stron.
- Pozycjonowanie lokalne – zgodnie z potrzebami użytkowników urządzeń mobilnych, którzy kierują coraz bardziej konkretne i krótkie zapytania, wyniki będą dostosowane do ich lokalizacji.
Czy to koniec pozycjonowania?
Na rynek wkracza nowa jakość pozycjonowania – poprzez angażującą treść. Zmiana pozwoli poznać użytkowników jako ludzi z potrzebami, oczekiwaniami, problemami i dostarczyć im adekwatnej treści, lepszych odpowiedzi na ich zapytania. Rozliczanie się z klientem nie będzie jak dotąd oparte na pozycjach, ale na efekcie biznesowym, konwersjach, obrotach e-commerce. Częściej wykorzystywane będą abonamenty godzinowe i rozliczenia za ruch na stronie.
Pozycje witryn będą wzrastać za sprawą użytecznego contentu, który będzie linkowany naturalnie, bez SEO-wych sztuczek.
Pozycjonowanie przestanie być kojarzone ze sztucznym upychaniem linków, tworzeniem na szybko
miliona zapleczówek, zupełnie niedopracowanych contentowo. Rok 2015 przyniesie zoptymalizowane strony z naturalnymi linkami, responsywne i mobilne, w pełni zaspokajające potrzeby użytkowników. Zapleczówki staną się eksperckimi blogami, z fachowymi radami, cennymi instrukcjami, które znajdą się na liście ulubionych stron wielu użytkowników. Czy tak będzie? Nie wiem, ale tego bym sobie życzyła.
Content marketing cieszy się coraz większą popularnością, na co wskazują statystyki. Ponad 3/4 firm realizuje strategię content marketingową. Z roku na rok coraz więcej firm będzie inwestowało w pozycjonowanie poprzez jakościowy content – to nie ulega wątpliwości.