Choć rozwiązania takie jak baza wartościowych adresów www nie stanowią już podstaw pozycjonowania, w dalszym ciągu wielu amatorów SEO zastanawia się nad założeniem własnych katalogów stron. Docelowo, bazy stron miałyby zarabiać na przyjmowaniu dobrze płatnych wpisów reklamowych, jednak z początku, np. przez pierwszy rok, najlepiej jest przyjmować wyłącznie nieodpłatne zgłoszenia. Dodatkowo należy pamiętać o unikalnych opisach dodawanych stron – wizytówka nie może być zbyt gęsto upakowana słowami kluczowymi, a wpis ma brzmieć zupełnie naturalnie (często półautomatyczna synonimizacja odpada w tym przypadku). Dobry katalog witryn jest oczywiście ręcznie moderowany i z pewnością nie zaakceptuje spamu oraz stron o tematyce zabronionej przez przepisy prawne.
Płatne vs darmowe skrypty
Rozwiązania, które są dostępne za free, mają wielu zwolenników – chodzi nie tylko o brak opłat, ale i o łatwość instalacji. Jednak doświadczenie uczy, że katalogi, jakie zostały postawione np. na darmowym Arfoo lub qlWebie, wciąż są niedoskonałe i akceptują całkiem sporą ilość spamu – nawet pomimo systematycznego, ręcznego moderowania zgłaszanych wpisów.
Skrypt SEOkatalog – dobry polski produkt
Licencje SEOkatalogu są relatywnie najtańsze spośród wszelkich komercyjnych skryptów. Rozwiązanie wydaje się być łatwe w obsłudze zarówno po stronie admina-moderatora, jak też z perspektywy użytkowników, którzy mają zamiar dodawać swoje wpisy. Przed zamieszczeniem tekstu można sprawdzić jego unikalność – nie chodzi o dosłowne kopiowanie treści, ale też o zabezpieczanie przed dodawaniem źle, czyli słabo zsynonimizowanych i sztucznie brzmiących opisów. Dodatkowo, przed spamerskimi działaniami botów uchroni nas reCaptcha lub iCaptcha – człowiek bez problemu przepisze przy rejestracji, a także podczas procesu dodawania nowej strony, odpowiednią kombinację cyfr lub liter, czy też odpowie na pytanie – robot nie byłby w stanie tego (póki co) wykonać. Ponadto, administrator może ustawić filtr na określone treści, dzięki czemu strony niezgodne z polskim prawem niejako „z automatu” na pewno nie zostaną zaakceptowane w katalogu.