Życie w długotrwałym stresie może powodować przystosowanie się organizmu do tej trudnej sytuacji. Aby przetrwać, jesteśmy w stanie wytworzyć różne mechanizmy obronne, które umożliwiają funkcjonowanie w niekorzystnych warunkach. Takimi zdarzeniami może być dorastanie w rodzinie dysfunkcyjnej. Rodzina dysfunkcyjna to system, gdzie jedno lub oboje rodziców z jakiegoś powodu nie funkcjonuje w pełnej obecności, kontakcie, nie zaspokaja potrzeb dziecka (zaniedbanie) lub dochodzi do przemocowych zachowań.
Dysfunkcją może być uzależnienie, ale także zaburzenie psychiczne (depresja, schizofrenia) czy po prostu emocjonalna nieobecność rodzica. Osoby, które wzrastają w takim środowisku często wykształcają schematy emocjonalne, poznawcze i zachowania, które mają na celu pomóc im przeżyć.
Życie w długotrwałym stresie powoduje, że organizm ustala nową „normę” funkcjonowania. Początkowo pozwala przeżyć, lecz z czasem, kiedy sytuacja stresowa ustępuje, schematy nadal się utrzymują, utrudniając funkcjonowanie a aktualnej rzeczywistości. Klasyfikacja medyczna określa to niekorzystne przystosowanie jako zaburzenia adaptacyjne, które są punktem odniesienia w diagnozie osób z syndromem współuzależnienia, jak i osób wzrastających w rodzinie alkoholowej (DDA – Dorosłe Dziecko Alkoholika).
ZABURZENIA ADAPTACYJNE – WSPÓLNA DIAGNOZA DDA I WSPÓŁUZALEŻNIENIA
Zaburzenia adaptacyjne według Międzynarodowej Klasyfikacji Chorób ICD-10 to stany niepokoju, przygnębienia i napięcia emocjonalnego, które pojawiają się w okresie długotrwałego stresu. Uniemożliwiają one lub znaczeni utrudniają efektywne funkcjonowanie w codzienności, w różnych sferach życia. Pojawiające się objawy to m.in. zamartwianie się, obniżony nastrój, lęk, poczucie niemożności do radzenia sobie z życiem, niekiedy zaburzenia snu, łaknienia, wahania nastroje, dolegliwości bólowe.
Zaburzenia adaptacyjne mogą pojawić się w odpowiedzi na nagłe trudne wydarzenie życiowe (np. śmierć, wypadek), lecz także pod wpływem wieloletniego życia z osobą uzależnioną. Diagnozę taką otrzymują zarówno osoby wzrastające w rodzinie z problemem alkoholowym (DDA), jak i osoby żyjące z osobą uzależnioną (Syndrom Współuzależnienia).
DDA I WSPÓŁUZALEŻNIENIE – WSPÓLNE ŹRÓDŁO
U dorosłych osób wzrastających w rodzinie z problemem uzależnienia (DDA) wykształca się szereg trudności, które wynikają z życia w domu alkoholowym. Są to destrukcyjne schematy osobiste – przeżywania emocji, myślenia, zachowań – które utrudniają budowanie dobrej relacji z samym sobą, zaspokajanie własnych potrzeb, utrudniają adekwatny kontakt z rzeczywistością.
Osoby z syndromem DDA widzą świat przez kalkę przeszłości – reagują na rzeczywistość i doświadczają jej przez pryzmat przeszłych, traumatycznych zdarzeń. Również osoby z syndromem współuzależnienia często pochodzą z rodzin alkoholowych. Współuzależnienie to uwikłanie w relację z osobą uzależnioną – poświęcanie siebie na rzecz ratowania uzależnionego. Osoby z syndromem współuzależnienia przystosowują się do destrukcji, jaką powoduje picie partnera/ męża.
Nie każda osoba wchodzi jednak w relację z osobą uzależnioną. Osoby z syndromem współuzależnienia, często poprzez przeszłe traumatyczne doświadczenia z dzieciństwa wykształcają nieadaptacyjne schematy. Działanie tych schematów sprawia, że są bardziej podatne na wejście i podtrzymywanie związku z osobą, która działa na nie w sposób destrukcyjny.
Nie wszystkie osoby z syndromem współuzależnienia pochodzą z rodzin, w którym występował problem alkoholowy. Często jednak wzrastały w rodzinach dysfunkcyjnych, gdzie ich potrzeby nie były w pełni zaspokajane, co skutkowało w dorosłości większym skupieniem na innych niż na sobie. Osoby z syndromem DDA i współuzależnienia przejawiają podobne trudności w funkcjonowaniu ze względu na wcześniejsze doświadczenia zaniedbania, niezaspokajania ważnych potrzeb w dzieciństwie, bycia niezauważonym w pełni przez rodziców, niezaopiekowanym emocjonalnie.
SYNDROM DDA I WSPÓŁUZALEŻNIENIA – PODOBNE TRUDNOŚCI
Osoby z syndromem DDA i współuzależnienia ze względu na trudne przeszłe doświadczenia przeżywają jednakowe trudności w różnych sferach życia. Wykształcają podobne, nieadaptacyjne schematy funkcjonowania, które często uniemożliwiają bycie w pełni obecnym w swoim życiu.
RATOWANIE
Osoby z syndromem DDA i współuzależnienia mają tendencję do wchodzenie w rolę ratownika. Często w dzieciństwie musiały przyjąć taką rolę, żeby przetrwać. Wzrastanie w domu alkoholowym czy dysfunkcyjnym, gdzie rodzice są nieobecni (zajęci sobą) wykształca potrzebę działania. Aby utrzymać rodzinę w całości, nie dopuścić do jej rozpadu, należy wejść w rolę pomagacza. Właśnie dlatego osobom współuzależnionym tak trudno wyjść ze związku z uzależnionym – w toksycznej relacji zaspokajana jest ich potrzeba bycia pomocnym, silnym, „ratującym sytuację”.
Bycie w roli ratownika przynosi koszta i straty. Koszta utrudniają porzucenie tej roli – tj. poczucie mocy, sprawczości w swoim działaniu, bycia potrzebnym. Te zyski uzupełniają braki powstałe w dzieciństwie- niskie poczucie wartości, bycia ważnym i potrzebnym. I tak błędne koło się zamyka. Na dłuższą metę osoba ratująca ponosi bardzo duże koszta takiego funkcjonowania – opuszcza siebie, nie skupia się na swoich emocjach i potrzebach, nie realizuje ich, działania kieruje na zaspokajanie potrzeb innych. Doprowadza to przeważnie do poczucia zmęczenia, braku satysfakcji z życia, depresji a nawet poczucia braku sensu życia.
KONTROLA
Kolejnym schematem pojawiającym się w obu syndromach jest silna potrzeba kontroli. Łączy się ona z poczuciem mocy. Jeśli mam kontrolę i panuję nad sytuacją, czuję się bezpiecznie. Jednocześnie mogę wpływać na rzeczywistość, więc odbieram siebie jako osobę sprawczą. Osoby z syndromem DDA mają silną potrzebę kontroli, ponieważ w ich domach panował chaos. Kontrola wydaje się jedyną możliwością, aby się nie rozpaść pod jego wpływem. Szukają więc możliwości wpływania na innych, na sytuacje.
Podobnie osoby współuzależnione – bardzo intensywnie angażują się w działania kontrolujące osobę uzależnioną. Sprawdzają czy pije, ile pije, kiedy pije, próbują wpływać na jej nastrój, funkcjonowanie, codzienne wykonywanie zadań. Długotrwałe bycie „kontrolerem” oddala od siebie – ponownie, uniemożliwia skupienie się na własnym wnętrzu, emocjach i potrzebach. Wymaga wiele energii, a dodatkowo często wpędza w poczucie bezradności – ponieważ nie jesteśmy w stanie kontrolować w życiu wszystkiego, nawet pomimo ogromnej potrzeby.
NISKA SAMOOCENA
Niskie poczucie własnej wartości wykształca się u osób z syndromem DDA, jak i współuzależnienia. Najbardziej podstawowe potrzeby w dzieciństwie często nie mogły być zaspokojone. Poczucie bycia ważnym, wartościowym, przyjętym przez najbliższych, bezwarunkowo akceptowanym. Powstająca w tych obszarach luka powoduje, że osoby szukają potwierdzenia swojej wartości u innych – angażując się w destrukcyjne związki, czy „ratując” najbliższych, aby czuć się ważnym i potrzebnym.
Takie osoby często cechuje perfekcjonizm. Stosują wobec siebie bardzo wysokie oczekiwania, które często były obecne w ich domach rodzinnych. Stawianie sobie wysokich wymagań może również wynikać z chęci kompensacji niskiej samooceny – aby w końcu zasłużyć na docenienie, akceptację, miłość.
TRUDNOŚCI W RELACJACH
Osoby współuzależnione i DDA doświadczają często poczucia odrzucenia w bliskich relacjach, a także lęku przed nim. Często przeżywają trudności w budowaniu bliskich relacji. Wchodzą w rolę ratownika, poświęcają się, tłumią emocje lub wybuchają, kontrolują czy odczuwają nieuzasadnioną zazdrość. Trudno jest im być blisko – nie zostały nauczone w dzieciństwie, co oznacza prawdziwa bliskość. Kiedy rodzice są nieobecni a w domu panuje chaos, poczucie bezpieczeństwa nie jest zapewnione.
Dlatego osoby z syndromem DDA często wchodzą w toksyczne relacje – takie, jakie znają z domu. Osoby współuzależnione są przykładem działania tego mechanizmu – wchodzą w relację z osobą uzależnioną często automatycznie, nieświadomie. Jak ćmy do światła, one lgną do tego, co znane – do destrukcji, chaosu, opiekowania się innymi.
PROBLEM ZE ZŁOŚCIĄ
W obszarze złości pojawia się szereg trudności. Osoby z syndromem DDA i współuzależnienia mają problem z doświadczaniem złości, jej wyrażaniem, akceptacją. Trudno im przychodzi stawianie granic. Utrudniony kontakt ze swoimi emocjami i potrzebami uniemożliwia adekwatne zachowania asertywne. Często w ich miejsce pojawia się uległość, chęć dopasowania do innych, a w efekcie zatracanie siebie.
ODCIĘCIE EMOCJONALNE
W rodzinie z problemem alkoholowym funkcjonuje zasada: nie czuj. Przeżywanie emocji w dysfunkcyjnej rodzinie nie jest normą. Emocje są nieakceptowane, niepożądane, tłumione. Rodzice nie radzą sobie z własnymi uczuciami, przez co nie pomieszczają emocji dzieci, w efekcie czego nie uczą ich adekwatnego bycia z uczuciami. Proces doświadczania emocji zostaje uszkodzony. Zarówno osoby z syndromem DDA jak i współuzależnienia, przeżywają w tym obszarze sporo problemów.
Osoby współuzależnione sa tak skupione na alkoholiku, że nie poświęcają uwagi swoim odczuciom. Najczęściej doświadczają emocji związanych z piciem partnera, są one zależne od jego funkcjonowania. Żyją w nieustającym lęku, jest to najczęściej przeżywana przez nie emocja. Obie grupy osób mają trudność z odczuwaniem przyjemności, czerpaniem radości z życia. Żyją w poczuciu, że „coś złego zaraz się wydarzy”, które zakorzenione jest w przeszłych doświadczeniach.
TRUDNOŚĆ W SAMOREGULACJI
Kiedy nie jest się zauważanym przez rodziców, pojawiają się trudności w regulowaniu własnych stanów emocjonalnych. Dziecko, którego rodzice nie nauczyli obchodzenia się z własnymi emocjami, w dorosłości nie jest w stanie skutecznie się uspokajać. Ma trudność z regulowaniem złości, lęku, w byciu ze swoim smutkiem czy bezradnością. Raczej wchodzi w tryb działania niż kojenia się.
Osoby z syndromem DDA i współuzależnienia przeżywają w tej sferze wiele utknięć. Żyjąc z alkoholikiem, przeżywają nieustanne napięcie, z którym nie widzą co robić. Również osobom z syndromem DDA znany jest stan nieustającego napięcia, które ciężko obniżyć. Pojawiają się trudności w odprężaniu się, sięganiu po czynności przynoszące ulgę i ukojenie. Zamiast tego mogą pojawić się zachowania kompulsywne, uzależnienia.
TERAPIA OSÓB Z SYNDROMEM WSPÓŁUZALEŻNIENIA I DDA
Wszelkie wyżej wymienione trudności pojawiają się w życiu osób wzrastających w rodzinie alkoholowej, jak i osób współuzależnionych. W przepracowaniu ich i zmianie swoich nieadaptacyjnych schematów pomaga indywidualna i grupowa terapia DDA i współuzależnienia. Osoby z syndromem DDA i współuzależnienia mogą korzystać z terapii indywidualnej, jak i grupowej.
Najbardziej skuteczną formą w zmianie niekorzystnych schematów jest grupa terapeutyczna. To właśnie tam można rozpoznać swoje schematy przeżywania i działania, i zacząć je zmieniać. Grupa terapeutyczna to mikroświat, gdzie możliwe jest ćwiczenie nowych zachowań i powolne wychodzenie ze starych, niekorzystnych sposobów funkcjonowania. To miejsce, gdzie zarówno osoby z syndromem DDA jak i współuzależnienia, mogą zacząć nazywać swoje emocje, potrzeby, realizować je, uczyć się asertywności, stawiania granic, budować stabilne poczucie własnej wartości, uczyć się nawiązywać zdrowe, korzystne relacje.