Darmowa pizza? Uważaj na oszustwa w mediach społecznościowych
Media społecznościowe zalewają nas promocjami, ofertami specjalnymi i konkursami – bardzo łatwo można nabrać się na coś, co jest zbyt dobre, aby było prawdziwe. Jednym z najnowszych i wyjątkowo popularnych oszustw jest tzw. pizza scam – fałszywa promocja darmowej pizzy. Można ją znaleźć na WhatsAppie, Instagramie i Facebooku. To jednak nie jest jedyny cyberprzekręt, przed którym należy się chronić. Czytaj dalej, aby dowiedzieć się, na czym polegają oszustwa w social mediach i jak się przed nimi chronić.
Na czym polega oszustwo „na pizzę”?
Nieuczciwe promocje typu „darmowa pizza” to przykład oszustw internetowych, które zyskują popularność w mediach społecznościowych i na komunikatorach. Zasada działania takich oszustw jest dość prosta – cyberprzestępcy tworzą wiadomości, które wyglądają jak autentyczne oferty znanych sieci pizzerii, np. Domino’s czy Pizza Hut.
Osoba, która otrzyma taką wiadomość i kliknie link, trafi na stronę łudząco przypominającą oficjalną witrynę pizzerii. Tam konieczne będzie wykonanie jakiegoś prostego zadania: wypełnienie ankiety, podanie danych kontaktowych lub danych karty płatniczej. Wszystko odbywa się pod rzekomą presją czasu i limitowanej oferty. Po spełnieniu poleceń, zamiast otrzymać darmową pizzę, użytkownik najczęściej pada ofiarą kradzieży danych lub ponosi straty finansowe.

Oszustwa na WhatsAppie – jest ich coraz więcej
WhatsApp to jeden z najpopularniejszych kanałów komunikacji, a to sprawia, że znalazł się na celowniku cyberprzestępców, którzy dostrzegli w nim potencjał trafiania do większego grona ofiar.
Oszustwa na WhatsAppie polegają na masowym rozsyłaniu fałszywych wiadomości z linkami, które zachęcają do udziału w „promocjach” lub konkursach. Często są one wysyłane przez znajomych, którzy nieświadomie przekazali dalej złośliwą treść. Wtedy skuteczność ataku jest większa, ponieważ w wielu przypadkach odbiorca ufa nadawcy i nie waha się kliknąć w link.
Scammerzy często podszywają się pod znajomych, wysyłając spreparowane wiadomości w stylu: „Hej! Widziałem, że Domino’s rozdaje pizzę za darmo! Skorzystaj z linka, zanim promocja się skończy!”. Niczego nieświadomy użytkownik klika w link i trafia na stronę phishingową lub stronę zawierającą złośliwe oprogramowanie.
Celem atakujących jest wyłudzenie danych osobowych, loginów lub przejęcie urządzenia.
Jak rozpoznać fałszywą promocję?
Użytkownicy mediów społecznościowych i komunikatorów internetowych nie muszą czuć się bezbronni. Oto kilka sygnałów ostrzegawczych, które mogą pomóc w wykryciu oszustwa:
-
Dziwny link – zanim klikniesz, zwróć uwagę, jak wygląda adres URL. Jeśli nie zawiera oficjalnej domeny lub budzi Twoje podejrzenia, to niemal na pewno jest to fałszywka.
-
Zbyt dobre, by było prawdziwe – darmowa pizza dla każdego za kliknięcie lub wypełnienie ankiety? Brzmi kusząco, ale większość firm unika tak hojnych gestów bez spełnienia nieco trudniejszych warunków.
-
Brak oficjalnych informacji – przed kliknięciem sprawdź, czy na oficjalnej stronie firmy rzeczywiście znajduje się informacja o promocji.
-
Prośba o dane osobowe lub płatnicze – żadna poważna firma nie wymaga karty kredytowej, żeby dać ci coś „za darmo”.
-
Błędy językowe i gramatyczne – wiele fałszywych stron zawiera źle przetłumaczone teksty lub nielogiczne komunikaty.
-
Opinie innych użytkowników – sprawdź, co o danej promocji sądzą inne osoby. Wpisz w wyszukiwarkę słowa kluczowe i upewnij się, że w grę nie wchodzi oszustwo.
Kreatywność cyberprzestępców rośnie, a stosowanie sztuczek psychologicznych i AI sprawia, że zachowanie czujności staje się coraz trudniejsze. Warto na bieżąco śledzić doniesienia o nowych oszustwach, np. na wyspecjalizowanych stronach.
Zagrożenia związane z fałszywymi promocjami
Wzięcie udziału w fałszywej promocji może wiązać się z szeregiem negatywnych konsekwencji.
Najczęściej użytkownicy narażeni są na kradzież danych osobowych, takich jak adres e-mail, numer telefonu czy dane logowania. W poważniejszych przypadkach dochodzi do przejęcia kont bankowych lub wykorzystania danych do wyłudzeń.
Zdarza się również, że użytkownik nieświadomie instaluje złośliwe oprogramowanie (malware, spyware lub ransomware), które może działać w tle, wykradając informacje lub szyfrując dane. Skutki mogą być opłakane: utrata dostępu do plików, problemy z urządzeniami, a nawet szantaż. Niestety, przykre konsekwencje mogą wystąpić nawet wtedy, gdy użytkownik tylko kliknie w link, nawet nie podając żadnych danych. Ryzyko dotyczy nie tylko pojedynczych osób, ale także firm i instytucji, których systemy mogą zostać naruszone przez nieuwagę jednego pracownika.
Oszustwa tego typu mogą także prowadzić do podszywania się pod ofiarę w celu wyłudzania pieniędzy od jej znajomych lub współpracowników – np. za pomocą przejętego konta e-mail czy profilu w mediach społecznościowych. W innym przypadku, dane zebrane przez cyberprzestępców bywają sprzedawane dalej, trafiając na tzw. czarny rynek w Darknecie. Skutki mogą być długofalowe – nawet po usunięciu złośliwego linku czy aplikacji ofiara może przez miesiące mierzyć się z konsekwencjami.