Linkowanie wewnętrzne jest jednym z kluczowych elementów dla działań SEO. Jeśli zostanie przeprowadzone prawidłowo, Google odwdzięczy się lepszą widocznością strony, a to wywoła na niej większy ruch. Chcąc porządnie zoptymalizować swoją witrynę należy dobrze rozpisać strukturę treści i podstron oraz zbudować poprawne linkowanie wewnętrzne. Jak się do tego zabrać?
Co to jest linkowanie wewnętrzne?
Zacznijmy od podstaw. Linkowanie wewnętrzne to takie działanie, które ma ułatwić poruszanie się po stronie internetowej zarówno robotom indeksującym, jak i zwykłym użytkownikom. Jest ono wykonane poprawnie, jeśli pozwala maksymalnie szybko przedostać się z jednego miejsca strony w drugie. Oszczędność czasu powinna postępować na wszystkich płaszczyznach: poczynając od łatwości w znalezieniu konkretnych odnośników, poprzez ilość kliknięć wymaganych na danej drodze, na szybkości ładowania strony kończąc.
Zastanówmy się przez chwilę nad linkowaniem wewnętrznym w standardowym sklepie internetowym. Ile razy trzeba klikać w poszczególne odnośniki, żeby przejść ze strony głównej do poszukiwanego produktu? Taka droga może się wiązać z przechodzeniem do poszczególnych kategorii, podkategorii i z zaznaczaniem konkretnych cech produktu, a to daje łącznie przynajmniej kilka przeładowań witryny. Z kolei gdy produkt będzie promowany na stronie głównej, wystarczy zaledwie jedno kliknięcie.
Jak rozpisać strukturę strony?
Żeby wybrać najważniejsze punkty danej witryny, konieczna jest dogłębna świadomość jej struktury. Pominięcie tego kroku spowoduje, że linkowanie wewnętrzne zostanie wykonane niepoprawnie. Pod stroną główną powinny się znajdować najbardziej kluczowe działy, takie jak sklep, oferta, blog, FAQ, o firmie czy kontakt. W ich obrębie warto wyróżnić dalsze podstrony – np. sklep podzielić na kategorie, w których znajdą się poszczególne produkty, a blog: na kategorie obejmujące konkretne wpisy.
Analiza struktury strony pozwoli podjąć kluczowe decyzje dotyczące linkowania wewnętrznego. W tym celu należy zdecydować się na miejsca, które najlepiej przyjmą ruch z wyników organicznych, a następnie dokonać ich jak najlepszej optymalizacji. Zamieszczane tam treści muszą być przyjazne dla robotów Google i dla użytkowników, a tych ostatnich powinny zmotywować do konkretnego działania (np. zakupu).
Jak nazywać odnośniki?
Kluczową kwestią w temacie wyglądu odnośników jest ich obowiązkowa widoczność. Białe linki na białym tle to zagranie nieuczciwie pozycjonujące stronę. Skrywanie odnośników przed oczami internautów i robotów wyszukiwarek z dużym prawdopodobieństwem ściągnie na stronę bana lub filtr, które zostaną nałożone niejako na własne życzenie.
Kiedy zależy nam przede wszystkim na pozycjonowaniu podstron na konkretne słowa kluczowe, najlepiej sprawdzi się linkowanie krótkich fraz. Taki odnośnik powinien być albo dokładnym słowem kluczowym, albo wyrazem do niego bliskoznacznym. Zaleca się metodę, zgodnie z którą na każde 5 linków powinny przypadać 2 będące słowem kluczowym, 2 synonimy i 1 zawierający nazwę marki albo ogólną tematykę (np. odzież, telefony).
Inaczej wygląda sprawa, jeśli używamy linkowania wewnętrznego, żeby skierować ruch z jednego artykułu na drugi. Wtedy bardziej od krótkich fraz sprawdzą się chwytliwe fragmenty tekstu, które będą stanowiły skuteczne call-to-action i zachęcą użytkownika do przemieszczenia się w inny rejon strony.
Trzy główne metody linkowania wewnętrznego
1. Uprzywilejowanie użytkowników.
Internauci mają jeden wspólny cel: chcą dotrzeć do interesujących ich treści w jak najszybszym tempie. Żeby mogli tego dokonać, trzeba ich tam pokierować jasnymi, prostymi komunikatami. W przypadku użytkowników w grę wchodzą także linki dostarczane dynamicznie, np. przez JavaScript.
2. Uprzywilejowanie robotów.
W tym przypadku odpadają linki dynamiczne – każdy odnośnik musi być obecny w kodzie jako HTML. Strona powinna być skonstruowana tak, żeby z jej dowolnego miejsca można było dotrzeć wszędzie indziej (np. dzięki linkom wewnątrz treści albo rozwijanemu menu). O ile taka technika sprawdzi się świetnie na małych witrynach, w przypadku większych stron wiązałoby się to z ryzykiem oskarżenia o spam za naszpikowanie słowami kluczowymi i multiplikację linków wewnętrznych.
3. Połączenie interesów.
Kompromis nie jest rzeczą łatwą, za to przynosi najlepsze efekty. Elementy przydatne użytkownikom mogą być linkowane dynamicznie. Z kolei podstrony obecne w wynikach wyszukiwania lepiej będzie linkować tradycyjnie, w sposób przyjazny dla robotów.
Linkowanie wewnętrzne metodą nr 3
Żeby przeprowadzić linkowanie metodą kompromisów, dobrze jest trzymać się kilku podstawowych zasad. Po pierwsze, warto stworzyć mapę witryny (najlepiej w pliku XML, choć można utworzyć ją także w pliku HTML). Linkować należy od starszych treści do nowszych, wykorzystując przy tym dokładne słowa kluczowe i pamiętając o wspólnym kręgu tematycznym pomiędzy obiema treściami. Zamiast linkować do jednego detalu z kilku boksów naraz, lepiej rozwiązać sprawę jednym linkiem – w przeciwnym razie cierpi na tym PageRank witryny.
Zwrot „czytaj więcej” bywa mylący dla algorytmów Google, które czytają go jako słowo kluczowe i mają problemy z późniejszym dopasowaniem odpowiednich podstron. Zamiast używania tego utartego wyrażenia można po prostu zaprojektować stronę tak, żeby funkcja danego odnośnika (miniaturki, leada, tytułu) była oczywista. Inaczej wygląda sprawa z popularnością modułu „podobne produkty”, która jest całkowicie uzasadniona. Nie tylko zachęca on użytkownika do zwiększenia zakupów, ale i poprawia linkowanie wewnętrzne danej strony.
2 KOMENTARZE
Możliwość komentowania została wyłączona.
używam jetpacka do socialu i statów a inne paczki miałem wcześniej zainstalowane i już tak zostało 🙂
Tak z czystej ciekawości, dlaczego korzystasz do powiązanych wpisów z dodatkowej wtyczki a nie z modułu jetpacka? Lepsze powiązania wpisów czy kwestia, że wtyczka działa na Twoim serwerze, a moduł jetpacka zdalnie?